Caló des Moro jest przez wielu uważana za jedną z najpiękniejszych plaż na Majorce. Przeglądając hashtag #majorka na Instagramie to właśnie ta zatoczka pojawia się na zdjęciach i filmikach najczęściej. Sama nie wiem czy te dzikie tłumy pojawiają się tutaj żeby się wykąpać czy jednak priorytetem jest zrobienie zdjęcia, haha! Powodem jest przepiękny, turkusowy błękit wody. Po drugie zatoka ma niezwykłą lokalizację, położona jest między niskimi klifami, pokrytymi delikatną roślinnością. Zatoka jest malutka, praktycznie nie ma szans żeby rozłożyć się z ręcznikiem na kawałku piaszczystej plaży. Ma też nieco utrudniony dostęp. Trzeba pokonać kamienne zejście, które jest w kiepskim stanie – trzeba patrzeć pod nogi i najlepiej założyć sportowe obuwie. Myślę, że zdjęcia mówią same za siebie – oczywiście nie mają żadnych nałożonych filtrów. Majorka ma sporo rajskich plaż a Calo des Moro z pewnością powinno znaleźć się w czołówce! Warto zabrać okulary lub sprzęt do snorkowania. Woda jest niesamowicie przejrzysta i oglądanie dna na Calo des Moro będzie świetnym doświadczeniem. To jedno z lepszych miejsc, w których miałam okazję snorkować na Majorce.