Piotr przychodzi załatwić urzędową sprawę mając wcześniej umówioną wizytę na konkretną godzinę. Urzędnik mówi: „poczekaj chwilę, idę tylko zapalić”. Wraca po paru minutach. Patrzy w papiery i mówi:
-O Boże, tego strasznie dużo jest
-A na kiedy ten dokument będzie gotowy?
-No wie Pan, teraz jest już 10:00 i idę jeść śniadanie. Potrzebuję 1,5h żeby to przygotować, chyba, że ktoś mi przeszkodzi, wtedy dłużej. A o 13:00 kończę pracę, wiec nie wiem czy zdążę dzisiaj. Fuerteventura / @ricocanarias